Azja Wietnam

Sajgon (Ho Chi Minh) – co warto, a czego nie warto robić w tym mieście

Ho Chi Minh (dawny Sajgon) to jedno z najpopularniejszych miejsc w Wietnamie. Odwiedzane tłumnie przez turystów miasto coraz mniej ma jednak wspólnego z pokazanym w filmie „Indochiny” kolonialnym klimatem.

Tsunami nowoczesności zalało dawną stolicę Republiki Wietnamu, co ma swoje dobre, ale i złe strony. Secesyjne kamienice, systematycznie znikają w cieniu wyrastających jak grzyby po deszczu drapaczy chmur. W podziemiach powstają kolejne stacje metra, więc rozkopane miasto wygląda teraz jak przygotowana do wojny forteca.  Nie ma jednak co narzekać. Warto odnaleźć w Sajgonie to, co warte/godne jest odwiedzenia/zobaczenia i unikać tego, czego należy olać z góry do doły rzęsistym strumieniem turystycznej pogardy. Oto kilka wskazówek co, gdzie, jak w Sajgonie:

1. Nie idź na Street Food Market

Szerokim łukiem omijajcie to miejsce! Nie bez powodu nie ma tutaj żadnych lokalsów. Po pierwsze ceny tutaj są 2/3 razy wyższe niż na mieście. Po drugie jedzenie nie jest smaczne, żeby nie powiedzieć że jest po prostu niedobre. I nie daj się zwieść zdjęciom potraw. Niewiele mają one wspólnego z rzeczywistością! Nasza zupa z kraba, miała w sobie garść makaronu, wodę udająca wywar i coś, co kiedyś prawdopodobnie pływało w morzu. Tyle. Nie, nie, nie!

Zamiast tego:

Street Food na skrzyżowaniu ulic Co Giang i De Tham 

Znacznie lepiej wybrać się na ulice, gdzie przez cały dzień dzieje się wielkie gotowanie!  To tutaj: rano można pochłonąć pyszną zupę Pho, albo Bahn Me (od 10 tys. dongów).

Po południu posmakować sajgonek, a wieczorem usiąść na małym, plastikowym taborecie i własnoręcznie zwijać sajgonki (zestaw dla dwojga 40 tys. dongów).

2. Nie idź do zoo!

Sajgońskie Zoo jest jednym z najstarszych na świecie, nie tłumaczy to jednak skandalicznych warunków w jakich trzymane są tam zwierzęta. Zbyt małe klatki i wybiegi, smród, brud i ubóstwo. Wstrząśnięci takim widokiem turyści wielokrotnie alarmowali lokalne władze o sytuacji w ogrodzie zoologicznym. Na próżno. w ciągu minionych lat niewiele się zmieniło. Nie warto wspierać instytucję, która zamiast pomagać, dręczy biedne zwierzęta.

Zamiast tego:

Muzeum Sztuk Pięknych

Z pewnością jest to najlepiej wyposażone muzeum świata. Tutejsza kolekcja obrazów jest raczej skromna, a czasami zastanawialiśmy się czy oglądamy narodowe dzieła sztuki, czy może prace uczniów liceum plastycznego. Na pewno jednak warto odwiedzić to miejsce, a jest ku temu kilka powodów. Jednym z nich jest niesamowity budynek, w którym znajduje się ta instytucja kultury Wietnamu.

Adres: 97A D Pho Duc Chinh, Ho Chi Minh

Muzeum Pozostałości Wojennych

W bardzo dosadny, a czasami nawet w ocierający się o propagandę sposób, zaprezentowano tutaj dramatyczną wojenną historię kraju. Są drastyczne zdjęcia z obszarów wojennych. Fotografie pokazujące skutki użycia broni chemicznej na terenie Wietnamu. Koniecznie zobaczcie prezentująca m.in. zdjęcia profesjonalnych fotografów wojennych, którzy zginęli w Wietnamie (ostatnie piętro).

Adres: 28 Vo Van Tan St, District 3, Ho Chi Minh

3. Nie pij kawy w Starbucksie

Wiadomi dlaczego.

Zamiast tego:

Wpadnij do lokalnej kawiarni

Tych w Sajgonie nie brakuje. Wietnamczycy uwielbiają kawę, a szczególnie wysoko cenią sobie jej mrożoną wersję z ogromną ilością skondensowanego mleka. Do kawy za darmo podawana jest mrożona jaśminowa herbata. Jeśli chodzi o ten napój, często obowiązuje tutaj opcja „wielkiej dolewki”. Za każdym razem kiedy właściciel kawiarni zauważy, że kończy czy się napój, podchodzi i dolewa herbatkę. Nie ma lepszego scenariuszu na udany poranek w Wietnamie, niż kwadrans poświęcony na wietnamską kawę.

4. Porozmawiaj z ostatnim Public Writerem w Sajgonie

87-letni pan Duong Van Ngo codziennie przychodzi do gmach Poczty Głównej, siada przy drewnianym biurku, wyjmuje z kartonowego pudełka wysłużone długopisy i jeśli ma dla kogo, pisze listy. Pan Duong jest ostatnim public writerem w Ho Chi Minh. Warto odwiedzić zbudowany przez Francuzów gmach Poczty Głównej, zamienić kilka zdań z tą przesympatyczną osobą i wysłać do znajomych pocztówkę z pozdrowieniami wypisanymi kaligraficznym pismem pana Van Ngo.

 

 

 

You Might Also Like

No Comments

    Leave a Reply