Uncategorized

Kuba

Zanim pojechaliśmy na Kubę nasłuchaliśmy się opowieści o tym, jak drogim jest ona dla turystów krajem. Kuba jest droga tylko dla tych, którzy zamiast pić refresco, jeść pizzę za 8 pesos i podróżować z miejscowymi autobusem wolą zamknąć się w luksusowych kurortach, przepłacać za tutejsze cygara i degustować francuskie porsecco.

Havana:

Pierwszy nocleg spędzamy w zarezerwowanym jeszcze w Polsce hotelu. Nad łóżkiem leniwie obraca się stary wiatrak.

Trzeba wiedzieć, że najlepsza i najtańsza kawa sprzedawana jest w małych kawiarniach ukrytych w tutejszych podwórkach. Z wysłużonych termosów uśmiechnięci sprzedawcy za grosze nalewają do małych szklaneczek czarny i bardzo słodki napój. Po kilku takich porannych degustacjach, nasza kubańska baristka zaprasza nas do swojego mieszkania i w takich okolicznościach przyrody powstaje pamiątkowa fotka.

Żar leje się z nieba, a wytchnienie w wąskich uliczkach Havany może dać wizyta w uwielbianych przez nas barach 3 kategorii. Tych na szczęście na Kubie nie brakuje. O świetności lokali świadczą wielkie lustra za barem, ozdobne gzymsy, zwisające z sufitu żyrandole. Również kelnerzy, zachowali na szczęście pasującą do tego typu miejsc elegancję i ogładę. Wszystko inne dawno się zmieniło. Przepych i bogactwo zstąpiły szklanki zrobione z butelek po piwie. A bogatą elitarną kijentelę, swojskie ale równie elitarne grono miejscowych kienlntów. Tylko smak ciemnego rumu zachował swoją dawną klasę.

You Might Also Like

No Comments

    Leave a Reply